Solar chciał coś dodać:
Elo,
Na wstępie zaznaczę, że nie jestem fanem dodawania oświadczeń do kawałków i tłumaczeń CO CHCIAŁEM PRZEKAZAĆ i nigdy tego nie robię, ale w tym przypadku muszę to zrobić.
Nagrałem sobie ten track dla beki zupełnie na luzaku - takie rzeczy sprawiają mi dużo radości i można trochę odpocząć od rapowej konwencji. Nie znaczy to wcale, że zmieniam stylówę i oficjalnie dołączam do składu Monopolu. 12 rapowych płyt nagranych w podziemiu jest nadal aktualne. Ot świąteczny wybryczek do potraktowania z przymrużeniem oka, chociaż zdaję sobie sprawę, że w Polsce LEPIEJ NIE RYZYKOWAĆ.
Zaraz się posypią komentarze o tym, że dopiero co nagrałem „D.O.S." -- w tej kwestii też muszę coś wyjaśnić. To co rozumiałem przez „Swag" nagrywając ten kawałek to specyficzny, trochę spedalony i zupełnie nieunikalny styl ubioru, który na polskim rapowym gruncie ostatnio się pojawia. Doceniam jak ktoś ma swoją zupełnie odrębną, indywidualną jazdę ubraniową (nawet jeśli mi to zupełnie nie podchodzi), gardzę natomiast tym, że pół podziemia nagle na klipach jest ubrane prawie tak samo, a nawet mają takie same ruchy jak rapują. W ogóle nie podoba mi się takie chamskie podkręcanie rapu pozarapowymi kwestiami, coby poprawić odbiór i wykręcić jak najwięcej wyświetleń.
Epki Smarka i Jobiksa wyszły w 2005, a pamiętam jak dopiero w 2007 wjechali na Mighty Vibes w Częstochowie i pierwsze co powiedzieli to „co jest internet, teraz już znacie nasze mordy" (bo wcześniej ani jednego zdjęcia w necie nie było). I to było fajne, 100% uwagi skupionej na rapie nie na otoczce, która w dodatku ostatnio bywa cieplutka.
Z grubsza to rozumiałem przez ten polski SWAG, bo przecież nie walczę z A$APem.
Wesołych świąt :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz